Klienci PKF Skarbiec (Pomocna Pożyczka) czują się oszukani
Co pewien czas media podają informacje o kolejnych ofiarach pozabankowych instytucji finansowych. Kilka lat temu głośna sprawa Amber Gold, która do tej pory nie została wyjaśniona, podnosiła ciśnienie nie tylko oszukanym klientom, ale również politykom, którzy do tej pory nie wiedzą jak poradzić sobie z podobnymi instytucjami. Tysiące osób poszkodowanych w tej sprawie mogłoby być przykładem, że nie należy ufać parabankom. Jak się jednak okazuje wielu ludziom trudno jest uczyć się na cudzych błędach. Pod koniec 2013 roku pojawiła się kolejna afera finansowa. Tym razem oszukani czują się klienci firmy pozabankowej PKF Skarbiec (obecnie Pomocna Pożyczka) .
PKF Skarbiec na oku UOKiK
Firma PKF Skarbiec już od wielu lat znajdowała się na liście firm, które brała pod lupę UOKiK. Pierwsze doniesienia o stosowaniu niedozwolonych praktyk przez tę firmę pochodzą z 2003 roku. Na przestrzeni lat od 2003 do 2011 roku PKF Skarbiec został pięciokrotnie ukarany za prowadzenie praktyk wprowadzających w błąd konsumenta . W grudniu 2013 roku na tę firmę, obecnie występującą pod nazwą Pomocna Pożyczka, po raz kolejny została nałożona przez UOKiK kara w wysokości 501 217 zł. Firma pożyczkowa złożyła odwołanie od tej decyzji do sądu. Sprawa jest obecnie w toku.
PKF Skarbiec pod lupą prokuratury
Jak się okazuje postępowanie w UOKiK nie jest jedynym problemem PKF Skarbiec (Pomocna Pożyczka). Firma ta bowiem jest obecnie sprawdzana również przez Prokuraturę. Jeden z klientów wnioskujących o pożyczkę w tej instytucji zgłosił fakt oszustwa, co było przyczynkiem do wszczęcia postępowania.
Firma PKF Skarbiec udzielała pożyczek klientom, którzy przed otrzymaniem pieniędzy musieli wpłacić na jej konto opłatę przygotowawczą w wysokości 5-10% wartości pożyczki
. Przedstawiciele firmy informowali klientów, że po uiszczeniu opłaty oraz podpisaniu weksla, w terminie kilku dni na konto wpłyną pieniądze. Jak się jednak okazało po wpłaceniu pieniędzy klient był informowany o kolejnych warunkach, które musi spełnić, by otrzymać gotówkę. Wielu z wnioskujących o pożyczkę nie było w stanie spełnić wymagań firmy, przez co nie otrzymywało pożyczki.
Opłata przygotowawcza, która według ustaleń prokuratury wynosiła od 1000 do 25000 zł, zgodnie z podpisaną umową, nie ulegała zwrotowi
. W ten sposób na przestrzeni wielu lat funkcjonowania tego parabanku oszukanych zostało ok. 48 tys. osób na kwotę blisko 115 mln zł. Obecnie trwają przesłuchania dotyczące przebiegu sprawy. Prokuratura sformułowała również zarzuty pod adresem wybranych pracowników PKF Skarbiec, którzy nie udzielali pełnych informacji dotyczących pożyczek, lub podawali klientom informacje błędne.